- dzięki - powiedziała
- oj tam drobiazg - puściłem oczko
- muszę na chwilę zniknąć - powiedziałem - wrócę niedługo
- no dobrze - uśmiechnęła sie i poszła do jaskini
Ja w tym czasie pojechałem do miasta . Wstąpiłem do sklepu i kupiłem kilka gałązek , sznurek i piórka . Pojechałem do mojego warsztatu . Wchodząc dostałem informacje , że butle z nitro dojechały i opony . Odłożyłem to na później i zabrałem się do roboty . Wziąłem gałązkę , zwinąłem w kółko i doczepiłem sznurki z piórami na końcach . Wyszedł mi piękny amulet .
- muszę na chwilę zniknąć - powiedziałem - wrócę niedługo
- no dobrze - uśmiechnęła sie i poszła do jaskini
Ja w tym czasie pojechałem do miasta . Wstąpiłem do sklepu i kupiłem kilka gałązek , sznurek i piórka . Pojechałem do mojego warsztatu . Wchodząc dostałem informacje , że butle z nitro dojechały i opony . Odłożyłem to na później i zabrałem się do roboty . Wziąłem gałązkę , zwinąłem w kółko i doczepiłem sznurki z piórami na końcach . Wyszedł mi piękny amulet .
Położyłem go na oknie i zająłem się autem . Zrobiłem miejsce na butle z nitro i zamontowałem chłodnice . Z oponami było trudniej bo śruby były powyginane i trudno było wyjąć . Po około 2 godzinach wyjechałem z nissanem przed warsztat . Wyglądał jakby w ogóle nie używany . Kilka dni później wróciłem do watahy i podeszłem do jaskini Luny .
- Luna , wiesz zrobiłem to dla ciebie .. - lekko się zarumieniłem
( *o* )

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz