-Myślisz że uwierzyli?
-Ale w co?-odpowiedział zmieszany Paul.
-Napierwszy rzut oka jako człowiek jesteś ciut dziwny...Chwiejesz się prawie niezauważalnie,i masz dziwny akcent...Też mało zauważalny.
-To ty...Widziałaś?...
-Nie poprostu...Wiem...Że masz takie zdolności.Sama tak potrafię...
-Naprawdę?
-Tak...-odpowiedziałam zmieniając postać.Wstałam,założyłam słuchawki i kaptur.Wyglądałam jak normalna 18-latka.Co dziwne..Na tych terenach nigdy nie jest zimno...Przynajmniej wilkokrwistym.Po chwili Paul również się zmienił.
*****NASTĘPNEGO DNIA*****
Dzisiaj Sylwester.Wstałam szybko z łóżka(Tak,mam łóżko w jaskinixd).Nadal byłam w ludzkiej postaci...Jakoś ostatnio nie mam ochoty na bycie wilkiem.Zrobiłam się bardzo głodna.Poszłam na piechotę do miasta co nie było zbyt przyjemne.Gdy dotarłam do jakiejś kafejki zobaczyłam przy stoliku jakiegoś chłopaka w kapturze.Podeszłam do niego bliżej.Zobaczyłam radyjko na ręce wystawające z pod rękawa.
-Paul?..-mruknęłam i zdjęłam mu kaptur.
Tak.To był on.Burknął coś pod nosem i popatrzył na mnie.
-O..Luna..Sorry nie wiedziałem że to ty.
<Paul?Pole do popisu :P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz